Leczenie dzieci

Przetrwałe zęby mleczne

Synkowi rosną zęby stałe z tyłu i jeszcze jedna jedynka nie wypadła a tu drugi wychodzi. Co robić gdzie się udać?

Dziwna sprawa z tymi zębami. Od początku do końca życia mamy tę samą śledzionę, wątrobę i serce. A zęby – przechodnie. Mleczne – do czasu, istnieją jakby na próbę: czy człowiek sprosta, czy zadba, czy uszanuje? W pewnej chwili miejsce niegdysiejszych pierwszych zajmują zęby drugie. Ale niekiedy mleczaki targują się o życie. Ani myślą się poluzować, nie wypadają, choć by wypadało, bo przecież już nadeszła ich pora.

Czemu pierwsze zęby nie wypadają? Ponieważ zęby stałe dają im na to przyzwolenie. Nie podkopują korzeni mleczaków. Wychodzą z boku, to się wynurzą się od strony języka, to znów omijając szczyt wyrostka, wyjdą na garbie łuku zębowego (o którym się mówi arcus dentalis). Takie wyjście awaryjne nie niszczy (my mówimy nie resorbuje) korzeni mleczaków. Żyją więc sobie w błogim przeświadczeniu, że uda im się przetrwać do późnej starości.

Co można zrobić? Popchnąć stałe siekacze na właściwe miejsce. Dać znać mleczakom, że ich czas się skończył. Dziecięce kości są plastyczne jak glina ( nawet żuchwa, która u dorosłych przypomina margiel). Wystarczy zatem poukładać zęby stałe na właściwym miejscu.

Czy można zawierzyć językowi? To najsilniejszy mięsień z prążkowanych w naszym organizmie, potrafi wysklepić podniebienie jak utalentowany murarz. Ale jak go zmusić do pracy? Jak przekonać dziecko, żeby nie trzymało języka za zębami?

Dlatego przydają się zwinne palce mamy lub taty. 

Natura wymyśliła sobie, że łuk zębowy będzie owalny, że zęby staną jak po sznurku ( gotyk zajrzał w usta i wymyślił łuki nad oknami). Rodzicielskie palce potrafią ustawić krnąbrne zęby stałe. Wystarczy cierpliwość i częste popychanie opornych na swoje miejsce. 

A mleczaki? Skapitulują. Stracą korzenie ( mówimy, że korzenie się resorbują) i wypadną.

Zdarzają się jednak sytuacje, kiedy należy szybko usunąć mleczaki Taką decyzję podejmuje lekarz dentysta.

Zapraszamy na wizytę!